Witajcie ponownie najdrożsi mi przyjaciele. Tym razem dzięki zarządcom niniejszego miejsca spotkań, objawić się wam mogę w pełnej krasie. Rad jestem, że w wielu z was ród mój, włości oraz przyszłe nasze losy budzą tak wielkie zainteresowanie. Przeto odpowiem na dalsze wasze pytania licząc, iż będzie ich więcej i więcej.
Czy Misterium Rodu Featherlove ma coś wspólnego z Sagą o Ludziach Lodu, Światem Mroku, Neilem Gaimanem i Kultem RPG?
Być może, w każdym jednak przypadku podobieństwo jest niezamierzone. O słynnej Sadze o Ludziach Lodu zaledwie słyszałem, choć same dobre rzeczy i dlatego żałuję, że jej objętość nie pozwoli mi zapoznać się z nimi zanim ukończymy dzieło. Być może sięgnę po nie kiedyś aby zadumać się jak wiele wspólnego miało zeń Misterium, bądź jak bardzo się odeń różniło.
Świat Mroku jest mi jeszcze bardziej chyba daleki. W zasadzie słyszałem, że jest, lecz nigdy nie miałem okazji dostrzec nawet jednego z podręczników bliżej, niż oglądając jego okładkę na szklanym ekranie.
Gaiman, z kolei, kończy się w mym przypadku i zaczyna na dziecięcej "Koralinie", która nie jest tutaj żadną inspiracją, nawet podświadomą. A o Kulcie RPG swojego czasu sporo opowiadał mi ktoś, kogo znam, mimo to dałbym uciąć sobie dłoń, że świat ów nie wpłynął w żaden sposób na wizję opowieści, która snuje się ku wam w mojej głowie.
Jeśli naprawdę chcecie poznać źródła mych pierwotnych inspiracji, które to i tak wymknęły się już dawno spod kontroli by poszybować samotnie ku nieznanym mi lądom, skierujcie oto uwagę swą ku XVI-wiecznym traktatom spisywanym przez dominikańskich inkwizytorów, oraz ku powieściom Waltera Scotta i Jane Austen, podszytych popularną na przełomie XVIII i XIX wieku gotycką mistyką Horacego Walpole, Ann Radcliffe oraz Matthew Gregory'ego Lewisa.
Czy wśród postaci znajdować się będą jedynie członkowie Rodu Featherlove, czy też osoby spoza rodziny?
Pytanie to jest pytaniem trudnym, wszak nie posiadam jeszcze szczegółowej wiedzy na temat postaci. Wiele zależeć będzie od was samych. Wstępnie jednak chciałbym przeto, aby większość bohaterów związać ze sobą nierozłącznymi i wiecznymi więzami krwi. Ostateczna decyzja jeszcze jednak przede mną.
Czy będzie można grać kimś innym niż tylko zwykłym człowiekiem?
Każda postać, każdy człowiek biorący udział w Misterium, będzie oto człowiekiem niezwykłym, a więc odpowiedź na to pytanie brzmi: nie, żaden z uczestników Misterium nie będzie zwykłym człowiekiem. Jeśli natomiast pytanie zbacza raczej w kierunku istot nadprzyrodzonych, zapewnić was mogę, iż wszyscy uczestniczy Misterium będą ludźmi z krwi i kości.
Jak istotne dla uczestnictwa w Misterium będzie tło historyczne i czy konieczna jest jakaś wiedza o tym okresie?
Tło historyczne pozwolę sobie odmalować graczom na tyle na ile to będzie konieczne, podczas tworzenia postaci. Jeśli jednak zdarzy się, iż któryś z uczestników zapragnie głębiej zakorzenić swoją postać w świecie i historii, zachęcać go będę do poszukiwań na własną rękę. Najprostsza odpowiedź zatem brzmi - wiedza o tle historycznym w zasadzie nie będzie konieczna do uczestnictwa w Misterium.
Czy konieczna będzie gra Brytyjczykami?
Na to pytanie częściowo już dane mi było odpowiedzieć, odpowiem mimo to raz jeszcze - większość, bądź wszystkie postacie będą miały walijskie korzenie. Mimo to i tutaj jest pewna drobna furtka - wielu z tych, którzy wezmą udział w Misterium, przybywać będzie z daleka, więc chociaż z pewnością w ich żyłach będzie płynąć walijska krew, ubiór ich, styl, a nawet akcent, wywodzić się mogą z miejsca, w którym postać żyła i mieszkała przez wiele lat. Wiele zależeć będzie od tego, co nazywamy procesem tworzenia postaci i od dobrej komunikacji pomiędzy mną a poszczególnymi graczami.
Mam szczerą nadzieję, że dzięki powyższym odpowiedziom, udało mi się objaśnić i ujawnić kolejne tajemnice, ale też i zaintrygować was nieco i zachęcić do pytań dalszych. Rad będę, jeśli zgodzicie się, aby z waszych pytań i moich odpowiedzi uczynić wkrótce jeden pokaźny zbiór, który, dzięki uprzejmości rudokitej adminki, opublikuję w całości na stronie http://terrakademikon.pl/
Bądźcie pozdrowieni przyjaciele!
Bernard Featherlove
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Featherlove 2009-05-14 15:14:26
"Noc już stoi w pełni, kiedy opowieść, niczym lodowaty strumień, wytryska ze swego srebrzystego źródła i biegnie dalej, przez bezdroża historii. I dalej, hen, gdzie ginie mi z oczu…"
Jeśli naprawdę chcecie poznać źródła mych pierwotnych inspiracji, które to i tak wymknęły się już dawno spod kontroli by poszybować samotnie ku nieznanym mi lądom, skierujcie oto uwagę swą ku XVI-wiecznym traktatom spisywanym przez dominikańskich inkwizytorów, oraz ku powieściom Waltera Scotta i Jane Austen, podszytych popularną na przełomie XVIII i XIX wieku gotycką mistyką Horacego Walpole, Ann Radcliffe oraz Matthew Gregory'ego Lewisa.
Chcę bardzo podziękować za owe nakierowanie. Co prawda na chwilę obecną mówi mi to wszystko mniej niż wywody mego wykładowcy od przedmiotu nazwanego "logika i semiotyka", jednakowoż mam nadzieję niedługo zacząć poszukiwania. Wszak do lipca nie jest tak daleko, jak się pierwotne wydaje. Jeszcze raz stokrotne podziękowania.
Ha! A ja powieść walterscotowską, oraz 2/3 wymienionych twórców sentymentalnego gotyku i genre frenetique (hehe, ale pojechałam, co? fachowiec jestem ) teoretycznie miałam na studiach. Teoretycznie... bo się nie przykładałam raczej, nah whell, byłoby za dużo szczęścia, jakbym ja do czegoś (np. do LARPa) choć trochę była przygotowana.
Newerdeles.
A co. I ja zasieknę pytaniem, a właściwie niejednym (jeszcze nie wiem ile wyjdzie, we'll see). Jadę więc:
Featherlove, bracie (mam nadzieję, ze nie złościsz się na ten zwrot, to takie celowe spoufalanie się), powiedz mię, jak bardzo będzie można przy tworzeniu postaci popuścić wodze wyobraźni? Mam tu na myśli taką różnicę, pomiędzy moimi dwoma ostatnimi LARPami. W pierwszym przypadku ramy były dość ścisłe, w drugim była wolna hamerykanka. Ciekawa jestem jak tym, zamierzam bowiem podejść do współtworzenia postaci, jeśli jak czytam będzie taka możliwość.
Druga i trzecia sprawa nieco bardziej techniczne: jaki szykować strój? Podałeś jakieś ramy czasowe, co popchnęło mnie do guglania, efekty przedstawiam poniżej, bo może się to komuś przyda:
ale okazało się, że tego jest dużo i większość zależy od wykonywanego zawodu i majątku. Słowem: ile kasy będzie miał ród? Ubogi ród? Bogaty ród? Średni? A może książęcy?! To ma znaczenie, stąd moje pytanie.
I trzecie, ostatnie, osobiste. Czy LARP odbędzie się nad jeziorkiem? (uwielbiam to miejsce, absolutnie uwielbiam, uradowana więc będę).
Witaj droga przyjaciółko. Nijak nie krępuje mnie twoje, jak to pozwoliłaś sobie ująć, spoufalanie się, wszak ty jedna, zdaje się, znasz tajemnice, których nie zna wśród nas nikt inny. A oto odpowiedzi na twoje pytania:
Jak bardzo będzie można przy tworzeniu postaci popuścić wodze wyobraźni?
Pytasz zapewne o to, jak grube ramy nałożone zostaną na osoby, chętne współtworzyć postacie do Misterium. Myślę, że nie będą one grubsze niż przy innych grach, zakorzenionych w naszej rzeczywistości. Podstawowym prawidłem, który będzie krępował wolnego ducha postaci, będzie czas historyczny i jego chronologia. Będzie on o tyle dla nas ważny, iż żeby bez naciągania faktów i odwoływania się do nadprzyrodzonych wydarzeń i zjawisk, stworzyć spójne, pasujące do siebie postacie, będziemy musieli osadzić je w prawdopodobnej czasoprzestrzeni.
Innym ograniczeniem, które na pewno wpłynie na postacie z Misterium, będzie wystosowan przeze mnie postulat, aby, jeśli nawet ja sam w swoich listach odwoływać się będę do rzeczy niezwykłych i nadprzyrodzonych, gracz przeciągał swoją postać w drugą stonę - ku realności. Dzięki temu nie zdarzy nam się przypadkowa lub nie przesada podczas kreowania postaci.
Ostatnia rzecz, która może wszystkim nam przyciąć skrzydła w najmniej odpowiednim momencie, to czas - do terrAkademikonu mamy zaledwie 2 miesiące, a wiele jeszcze rzeczy do zrobienia...
Jak zamożny będzie ród Featherlove?
Odpowiedź na to pytanie jest otwarta. Chociaż trzon rodu stanowić będzie średnio zamożna, albo wręcz uboga szlachta, pośród tak rozległej genealogii na pewno odnajdzie się ktoś, kto dysponować będzie majątkiem i większym i mniejszym. Członkowie rodu poprzez mariaże być może będą mogli wiązać się i z rodzinami królewskimi i, jeśli chcą i nie boją się hańby, z rodzinami chłopskimi. Wszystko zależeć będzie od was samych, waszej kreatywności i pasji.
Czy LARP odbędzie się nad jeziorkiem?
Ah, tak, jezioro, pachnące wodą i mułem, rechoczące żabami i podzwniające świerszczem! Tak! Misterium Rodu Featherlove odbędzie się także nad jeziorem. Także, gdyż zgodnie z moim założeniem tegoroczny LARP odbywać się będzie w więcej niż jednym miejscu jednocześnie...
Ale sza! To tajemnica!
A teraz, być może squirel uznasz to za zdradę i dywersję z mej strony, lecz pozwolić sobie chciałem na uchylenie rąbka tajemnicy. Oto czego dowiedziałem się wczorajszej nocy: dziś. To już DZIŚ. Dziś stanie się to, na co wszyscy długo czekamy. Ruszą zgłoszenia na terrAkademikon, a wraz z nimi zgłoszenia przystąpienia do Misterium, a więc nie wahajcie się, zaglądajcie na stronę Rody Featherlove, gdyż jestem pewien, że zmiany, które dziś tam zajdą i opowieści, które się pojawią, odpowiedzą na całą plejadę pytań, które kołaczą sie w waszych głowach...
Bernard Featherlove
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Featherlove 2009-05-15 10:31:02
"Noc już stoi w pełni, kiedy opowieść, niczym lodowaty strumień, wytryska ze swego srebrzystego źródła i biegnie dalej, przez bezdroża historii. I dalej, hen, gdzie ginie mi z oczu…"
A ja mam takie pytanie trochę z "dupy". Czy będzie zamówiona odpowiednia pogoda? (i choć klimat LARPa zapowiada się tajemniczo co sugerowałoby ciemne chmury i siąpiący deszcz to chyba jednak wszyscy wolelibyśmy jednak bezchmurne niebo, gwiazdy i brak deszczu)
Piwo Hobgoblin z browaru Wychwood & Steampunk Strong Ale
Obawiam się, że pogoda na LARPa jest bardziej w gestii organizatorów terrA, niż LARPotwórców. ;-)
Ja jako ja Ola Wołoszyn, Organizator, pozwoliłam sobie rozdzielić odpowiedzialność za te i tym podobne zjawiska pomiędzy współorgów: Misiek zobowiązał się, że bierze na siebie sprawę much, Bioli biorą na siebie zaklinanie pogody i to do nich kierować należy wszelkie wnioski i zażalenia w tej sprawie.
Berni: dzięki! Peace, LOVE & rock/roll. ;-)
EDIT: A tak tak tak tak, dobrze gada. To dziś!
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez 2009-05-15 12:19:09
Obrazek się zmienił, obrazek się zmienił! I wiecie co... Miałam rację! Teraz popadnę w samozachwyt.
A jako Nadworna Odganiaczka Deszczu mogę jedynie zauważyć, że bez Was, drodzy kalamburowicze, deszczu sami nie odgonimy - więc jeśli na LARPie ma być ładna pogoda, już przygotowujcie się do Biołych Kalamburów Hardkorowych vol. 2
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)
Droga siostro, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować ci niezawodnej, niezwykłej intuicji i prosić pokornie o piękne rozgwieżdżone niebo, sunący po nim sierp księżyca, ciepłą, lekką bryzę znad pól i lasów, oraz zapach maciejki i dziko rosnących róż...
Tymczasem jednak z obawą w sercu oczekuję odzewu na zamieszczony przeze mnie na stronie Misterium glejt. Chciałbym poprosić wszystkich tych, którzy planują znaleźć się w Dworze Featherlove nocą, 11 lipca, aby choć na chwilę uwagę swą zwrócili oto na: http://terrakademikon.pl/?page_id=77, gdzie znają wskazówki wszelakie, jak doń dotrzeć i co ze sobą zabrać...
Oczekuję w lęku i niepewien i z otwartymi ramionami powitam każdego u progu.
"Noc już stoi w pełni, kiedy opowieść, niczym lodowaty strumień, wytryska ze swego srebrzystego źródła i biegnie dalej, przez bezdroża historii. I dalej, hen, gdzie ginie mi z oczu…"
Tak to jest. Jak człowiek zagląda regularnie, to nic się nie dzieje, a wystarczy, że ma jeden dzień bardzo zajęty w pracy, że nawet nie ma czasu usiąść i spokojnie kawy wypić, to wtedy dzieje się tyle, że szczęka opada.
Takiej formy zgłoszenia się nie spodziewałem (ale nie wierzyłem też Dorocie z tym drzewem, a jak się okazało, miała rację). Moim zdaniem będzie ciężko, ale do 28 jest w sumie trochę czasu.