A ja się teraz będę użalał, narzekał będę i złorzeczył będę, o.
Otóż, na początek pewne fakty (w stopniu takim, w jakim mogę zdradzić): pewna grupa osób dostała dziś informację o pewnej ankiecie, w której zgodnie z tym, co napisano na stronie:
Cytat
Osoby te zdobędą niewątpliwe przywileje, z których pierwszy, bardzo ważny, to przywilej wspólnego ustalenia terminu LARPa, do którego pozostali gracze będą musieli się dostosować.
metodą demokratycznych wyborów ustalony zostanie termin larpa. Jak pamiętamy, larp ma się odbyć w listopadzie. Jak czytamy na stronie:
Cytat
Gangi Starego Lublina to nowy projekt LARPowy, którego finał szacujemy na początek listopada 2008 roku.
Squirel w mailu zawarła jedną, bardzo prostą i konkretną prośbę:
Cytat
UWAGA, BARDZO WAŻNE: Proszę o
wpisywanie się w ankietę NIE za pomocą swoich imion czy ksywek
rzeczywistych, lecz za pomocą pseudonimów, które wybraliście wysyłając
zgłoszenie na LARPa. O podobną stylizację proszę przy pisaniu komentarza pod ankietą. Niech zabawa powoli się rozpoczyna...
Fajne, klimatyczne zagranie. Dobre, pozwoliłoby z suchego zaznaczenia opcji i napisania 'a ja wole wtorek' zrobić jakiś taki przed-klimat, który przecież chcieliśmy osiągnąć.
Czemu pozwoliło
by? Otóż wlazłem sobie z nudów na te ankietę, patrzę, czytam, oczom nie wierzę. Ktoś (nie wiem, kto - wpisujemy się imionami larpowymi) w miejsce 'podobnej stylizacji podczas pisania komentarza' napisał, że 'kto wie, co będzie robił w listopadzie, a na Falkon się nie wybiera' (cytuję z pamięci).
Ręce opadają. Nie dość, że brak tej 'stylizacji' (postacie z Lublina Pod raczej nie rozmawiają o Falkonach, heloł!), to jeszcze 'nie wiem, co będę robił'? No bez jaj. O larpie mówimy od dawna (sierpień?), pierwszym zdaniem, które pojawiło na stronie jest tekst o listopadzie.
Bez sensu. I to wszystko w czasie, kiedy Wiewiórka napisała nam, że ma anty-humor, że musi się podnieść z kryzysu, że jest ogólnie mówiąc gnój.
Imho takie teksty niezbyt pomagają
ps.
Sorry za wyskok. Nie jest moim celem oskarżanie osoby piszącej, czepialstwo pospolite itp. Po prostu się zirytowałem - w dzień A squirel pisze, że ma kryzys, w dzień B jednak robi coś w kierunku tego, żeby larp się odbył, a tu jebs - trzy zdania naraz i czar pryska
